5G być, albo nie być

Od wielu już miesięcy trwają dysputy na temat wprowadzenia do Polski technologii 5G. Żeby zastosować tę technologię, obecnie obowiązująca norma dotycząca emisji pól elektromagnetycznych musi być podniesiona o 100 razy! Po co taka moc, kiedy, jak to się nam mówi, są to systemy o niskiej mocy? W dodatku dochodzą informacje, że technologia 5G w czasie deszczu czy opadu śniegu nie działa? Może po to jest jednak wymagana taka wysoka moc? W niektórych miastach Europy tam, gdzie technologię 5G już wprowadzono, wzdłuż ulic wycięto wszystkie drzewa do wysokości około 4 do 5 m. po to, żeby nie „zasłaniały” fal elektromagnetycznych pomiędzy jednym, a drugim nadajnikiem. Ulice te, zamiast drzew, mają tylko ich pnie do tej wysokości.

Dowód bezpieczeństwa technologii leży po stronie producenta. W tej chwili jest odwrotnie. Nie ma badań, które w sposób jednoznaczny, bez żadnych kwalifikacji, wskazywałyby na bezpieczeństwo technologii 5G.

Co jednak jest tak skrzętnie ukrywane przed społeczeństwem? Co stanowi prawdziwy powód, dla którego wprowadzana jest technologia 5G? Chodzi tu o tzw. pola torsyjne, które zawsze są generowane wtedy, kiedy generowana jest wiązka pól magnetycznych

Jaka jest różnica pomiędzy polem elektromagnetycznym i polem torsyjnym? Promieniowanie elektromagnetyczne, niesie energię. Pola torsyjne przenoszą… informacje!

Z tego właśnie powodu jakiekolwiek systemy monitorowania natężenia pól elektromagnetycznych, w przypadku pól torsyjnych nie mają jakiegokolwiek zastosowania. To tak jakby uparcie mierzyć prędkość poruszającego się przedmiotu przez położenie tego przedmiotu na wagę. Jest sens? To nie pola elektromagnetyczne, a pola torsyjne oddziałują biologicznie na receptory organizmu człowieka i wywołują choroby. Będąc polami informacji nie mają masy, nie oddziałują z elektronami.

Działanie organizmów żywych opiera się w dużej mierze na oddziaływaniach pól torsyjnych.

Przy podniesieniu normy promieniowania 100 razy, ucieczka przed polami torsyjnymi, jest niemożliwa.

Tak można dobrać parametry pola torsyjnego, żeby spowodować w organizmie każdego człowieka chorobę jaką można sobie tylko wyobrazić. To stanowi ten element niezwykłego niebezpieczeństwa – nie tylko nowotwory.

Śladu po jej zastosowaniu do powstania choroby u danego człowieka też po sobie nie pozostawi.To jest tak perfidna technologia, która „krew wyssie, a dziury nie zrobi”.

Technologia 5G daje możliwość namierzenia danego człowieka z dokładnością 10 cm. Po co i dlaczego? Technologie 3G, 4G również emitują pola torsyjne, ale nie dawały możliwości NAMIERZANIA położenia danego człowieka. Odpowiednio sterując polami torsyjnymi, można do danego organizmu wprowadzić informacje, która spowoduje powstanie patogenu (np.wirusa), który tą namierzoną osobę zabije. Jak taką informację wyprowadzić do osoby namierzonej? Bardzo prosto. Poprzez monitor komputera, telefon komórkowy, a nawet słuchaną przez nią muzykę.

Wiedza inżynierów telekomunikacji nt. pól torsyjnych jest ZEROWA… z profesorami fizyki włącznie. Jak więc można podjąć dialog dotyczący bezpieczeństwa technologii 5G z ludźmi, którzy nt. czynnika powodującego problem nic nie wiedzą?

Jak można im tłumaczyć, że organizmy żywe są wyposażone w receptory pól torsyjnych, kiedy oni nie wiedzą czym są takie pola.

Odpowiednio zaprojektowane urządzenia emitujące fale elektromagnetyczne łącznie z 5G, mogą bardzo dobrze funkcjonować przy zmniejszonym promieniowaniu o 1000 razy niż wskazują na to obecne normy. Pokazano to doświadczalnie, a więc tutaj nie ma żadnych wątpliwości co do tego. Da się to zrobić… dlaczego więc tego nie robią? Wiedzy brak? Chęci brak? A może chodzi o coś innego?

Już w tej chwili wiadomo, że można tworzyć technologie komunikacyjne, które pozwalają na zmniejszenie emisji pól torsyjnych, przy zachowaniu tego samego poziomu emisji pól elektromagnetycznych. Jest to technologia niezwykle złożona, ale możliwa. To już udowodniono.

Można stosować inne znacznie bardziej bezpiecznych technologie, które są oparte na podczerwieni i dają możliwość transmisji danych około 1000 razy szybciej niż 5 G!!

Dlaczego tego nie robią? Dlatego, że technologia 5G jest technologią strategiczną, jeśli chodzi o zastosowanie wojskowe.

Ewidentnie łamana jest przyjęta w 2005 r. przez Unię Europejską tzw. Zasada Ostrożności, która mówi że :

„Jeśli istnieje prawdopodobne, chociaż słabo znane, ryzyko negatywnych skutków nowej technologii, jest lepiej jej nie wprowadzać w życie zamiast ryzykować niepewne, ale potencjalnie bardzo szkodliwe konsekwencje.”

Proszę mi pokazać chociażby JEDNEGO członka Ministerstwa Cyfryzacji, który dostosowałby się do tego, co polski Rząd podpisał i wziąłby powyższe pod uwagę i powiedział : NIE! Nie ma ani jednej takiej osoby! Nie wiadomo o co chodzi? Wiadomo… wiadomo.

Jeśli do tego dołożymy, zanieczyszczenie wody, powietrza, żywności, szczepionki, zaburzenie pola magnetycznego Ziemi poprzez obce dla człowieka promieniowanie elektromagnetyczne itd… na usta ciśnie się pytanie, które przeszło już do klasyki cytatów w Polsce : „ jak żyć panie Premierze jak żyć?”.